Przejdź do zawartości strony Przejdź do menu Przejdź do menu pomocniczego
error/var/www/vhosts/ergoarena.host3.jamel.com.pl/ergoarena.pl/public/wp-content/themes/ergoarena/assets/images/arrow_full.svgerror/var/www/vhosts/ergoarena.host3.jamel.com.pl/ergoarena.pl/public/wp-content/themes/ergoarena/assets/images/arrow-left.svgerror/var/www/vhosts/ergoarena.host3.jamel.com.pl/ergoarena.pl/public/wp-content/themes/ergoarena/assets/images/arrow_quotation.svgerror/var/www/vhosts/ergoarena.host3.jamel.com.pl/ergoarena.pl/public/wp-content/themes/ergoarena/assets/images/arrow-trimmed.svg
Sponsor tytularny
Głowacki wraca na Polsat Boxing Night. Adamek poznał rywala

Głowacki wraca na Polsat Boxing Night. Adamek poznał rywala

Czołowy pięściarz kategorii junior ciężkiej, Krzysztof „Główka” Głowacki, były mistrz świata WBO wraca na ring 24 czerwca i w ERGO ARENIE będzie jednym z głównych aktorów Polsat Boxing Night 7. Rywala poznał też Adamek, będzie nim 42-letni Nowozelandczyk Solomon Haumono. Wcześniejsze plany Głowackiego, które w pierwszej wersji zakładały jego występ na gali w Legionowie (22 kwietnia), a w drugiej w Poznaniu (20 maja) są już nieaktualne. Ostatni z polskich mistrzów świata mówi jasno i zdecydowanie, że zależy mu na udziale w tak dużej i prestiżowej imprezie, jaką bez wątpienia jest Polsat Boxing Night.

 „Cieszę się szczególnie, że będę mógł znów pokazać się w ERGO ARENIE, gdzie we wrześniu ubiegłego roku straciłem mistrzowski pas przegrywając z Ołeksandrem Usykiem. Mam nadzieję, że rywal z którym zmierzę się 24 czerwca będzie wysokiej klasy, bo chcę walczyć i wygrywać tylko z najlepszymi. Głęboko wierzę też, że wcześniej czy później będę miał okazję stoczyć rewanżowy pojedynek z Usykiem i go pokonać. Porażka, którą doznałem w starciu z nim wciąż tkwi mi w głowie. Tym bardziej więc będę starał się pokazać z jak najlepszej strony podczas Polsat Boxing Night, i udowodnić, że nie zapomniałem wygrywać” – mówi Głowacki.

 „Główka” wygląda świetnie, teraz waży około 95 kg, ale z uzyskaniem limitu kategorii junior ciężkiej nie będzie miał najmniejszych problemów, co potwierdza trener Fiodor Łapin. I co najważniejsze nic mu nie dolega. Operowany po walce z Usykiem łokieć już nie boli, pojawiły się wprawdzie bóle w kolanie, ale po zastrzykach sterydowych wszystko szybko wraca do normy.

Dlatego dobrze, że Krzysiek nie będzie walczył ani w Legionowie, ani w Poznaniu. Będzie czas, by spokojnie przygotować się do walki w Gdańsku, 24 czerwca – twierdzi Łapin, który nie wyklucza, że być może jeszcze w tym roku Głowacki będzie walczył o mistrzostwo świata.”

A na pytanie, który z obecnych mistrzów byłby najlepszych rywalem dla „Główki” odpowiada: „Marzy nam się rewanż z Usykiem, ale równie atrakcyjna byłaby walka z czempionem WBA, Rosjaninem Denisem Lebiediewem. Zresztą pozostali mistrzowie, drugi z Rosjan, Murat Gassijew (IBF) czy Łotysz Mairis Briedis, który ostatnio pokonał Marco Hucka i jest teraz posiadaczem pasa WBC należącego jeszcze nie tak dawno do Anglika Tony’ego Bellew, również prezentują umiejętności gwarantujące pojedynki na najwyższym poziomie.

Co ciekawe, była już propozycja, by Głowacki walczył z Gassijewem, ale Fiodor Łapin nie ukrywa, że to nie był odpowiedni czas, by ją przyjąć.  – „Krzysiek najpierw musi być w stu procentach zdrowy, a później stoczyć walkę z wymagającym przeciwnikiem, która przygotuje go do kolejnej, już tej o mistrzostwo świata. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni, że będzie mógł się pokazać w Gdańsku”  – tłumaczy Łapin.

Fakt, że Głowacki wystąpi w ERGO ARENIE obok Tomasza Adamka, czy Mateusza Masternaka, którzy zmierzy się z Ukraińcem Ismajiłem Siłłachem, niewątpliwie doda jeszcze splendoru imprezie organizowanej przez Mateusza Borka.

Pamiętajmy, że 30 letni Krzysztof „Główka” Głowacki (26-1, 16 KO) jest ostatnim polskim mistrzem świata. Bokser z Wałcza pas WBO w wadze junior ciężkiej zdobył 14 sierpnia 2015 roku nokautując w Newark obrońcę tytułu Marco Hucka. Bośniak z niemieckim paszportem był przekonany, że efektowna wygrana z Polakiem będzie początkiem jego wielkiej kariery w USA. Srodze się jednak zawiódł. Miał wprawdzie Głowackiego na deskach w szóstej rundzie, ale nie zdołał zadać kończącego ciosu. I choć prowadził na kartach punktowych u trójki sędziów, został brutalnie znokautowany przez „Główkę” pod koniec przedostatniej, jedenastej rundy.

Niespełna rok później, 16 kwietnia w Barclays Center na Brooklynie (Nowy Jork), po bombach pięściarza z Wałcza, czterokrotnie padał Steve Cunningham, były mistrz wagi półciężkiej i junior ciężkiej, wielki rywal Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka i Tomasza Adamka.

Głowacki nigdy nie unikał wyzwań, nie chował się po kątach, by zachować mistrzowski pas, choć wiedział, że Ukrainiec Ołeksandr Usyk, złoty medalista igrzysk olimpijskich w Londynie (2012), mistrz świata i Europy w boksie olimpijskim, niepokonany w rozgrywkach WSB i na zawodowym ringu, będzie bardzo trudnym przeciwnikiem. I takim też był w ERGO ARENIE.  17 września ubiegłego roku Usyk pokonał na punkty Głowackiego i odebrał mu pas WBO, bijąc przy tym rekord Evandera Holyfielda, ponieważ dokonał tego w swojej zaledwie dziesiątej zawodowej walce.

Po blisko rocznej przerwie spowodowanej leczeniem kontuzji Krzysztof „Główka” Głowacki wróci na ring podczas Polsat Boxing Night, 24 czerwca. I to będzie bez wątpienia dodatkowy atut tej imprezy, tym bardziej, że zmierzy się z rywalem wysokiej klasy, co zapowiada naprawdę atrakcyjny pojedynek.

Brodnicka też z atrakcjami

Ewa Brodnicka (12-0, 2 KO), nasza mistrzyni Europy w wadze lekkiej, sześć tygodni przed Polsat Boxing Night stanie w Częstochowie (13 maja) przed szansą wywalczenia pasa WBO interim w wadze superpiórkowej. I jeśli pokona dwa lata starszą od siebie, 35 letnią Irmę Balijagić Adler (16-7, 8 KO) z Bośni, to w Gdańsku będzie go bronić tego tytułu. Na karcie PBN byłby więc mistrzowski pojedynek.  W najgorszym wypadku Brodnicka stoczy tam walkę rankingową, ewentualnie bić się będzie o mniej znaczący tytuł organizacji IBO. Ale oczywiście bardziej prawdopodobny jest wariant optymistyczny. Bośniaczka z Sarajewa jest wprawdzie doświadczona, stoczyła kilka mistrzowskich pojedynków, ale te o światowe tytuły przegrywała i wszystko wskazuje na to, że w Częstochowie, w starciu z Polką też nie będzie faworytką.

 /materiały prasowe organizatora/