Prezes Magdalena Sekuła: Czekamy na wielkie, wspólne emocje

W ERGO ARENIE najważniejsze są przeżywane razem emocje i współuczestnictwo w wielkich imprezach. Żeby przetrwać ten trudny czas niezbędne jest bezpośrednie wsparcie finansowe oraz realne uelastycznienie zaleceń i wytycznych dot. organizacji wydarzeń i spotkań – mówi Magdalena Sekuła, Prezes Zarządu Spółki Hala Gdańsk-Sopot, operatora ERGO ARENY.

Magdalena Sekuła, Prezes Zarządu Spółki Hala Gdańsk-Sopot, operatora ERGO ARENY / fot. Fotobank.PL / ERGO ARENA

Aleksandra Golec: Od meczu otwarcia ERGO ARENY mija właśnie 10 lat, okrągłe urodziny hali miały chyba wyglądać nieco inaczej? Spółka była jak dobrze naoliwiona maszyna, od dekady obiekt tętnił życiem, kontraktowano następne imprezy…

Magdalena Sekuła: Rok 2020 zaczął się dla nas bardzo dobrze, świetnie finansowo wyglądał pierwszy kwartał, kalendarz sukcesywnie się wypełniał i byliśmy w fazie szybkiego wzrostu. Gdy nastała pandemia i zamrożony został tworzony przez nas segment gospodarki, przed Zarządem ERGO ARENY pojawiły się inne niż uroczyste obchody zadania, priorytetem stało się zachowanie płynności finansowej i zatrzymanie zgranej ekipy specjalistów, dzięki którym nad Bałtykiem organizowane mogą być wielkie wydarzenia.

Dekadę funkcjonowania celebrujemy od stycznia on-line, publikujemy archiwalne relacje z największych wydarzeń ostatniego dziesięciolecia, wprowadziliśmy okolicznościową pieczątkę i hashtag. Razem z najemcami szukamy rozwiązań i pracujemy nad tym, by zakontraktowane na dziesięciolecie imprezy odbyły się w późniejszych terminach. Uzgadniamy kalendarz na przyszły rok i wierzymy, że goście chętnie do nas wrócą.

Coraz więcej Polaków deklaruje udział w koncertach, a na wzmożone zainteresowanie imprezami wpływa na pewno nowoczesna architektura, w tym hale takie jak ERGO ARENA. Na początku roku wpadło mi w ręce opracowanie pn. Kompleksowe badanie rynku muzycznego w Polsce wykonane przez Biuro Badań Społecznych Question Mark z grudnia 2019. Po przeliczeniu organizowanych koncertów na liczbę mieszkańców, okazuje się, że najwięcej takich imprez odbywa się w województwach małopolskim i właśnie pomorskim. Polska scena muzyczna się umacnia, młodzi, zdolni artyści w ostatnich latach kilkukrotnie wypełniali ERGO ARENĘ, reprezentacje Polski w sportach halowych dają nam wielkie powody do dumy i satysfakcji, a wielofunkcyjność obiektu pozwala na współpracę z promotorami największych gwiazd i twórcami arcyciekawych produkcji.

Jak branża reaguje na kolejne odmrożenia?

Branża eventowa jest nadal w głębokim kryzysie, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że to stan śmierci klinicznej. Co gorsza, nie wiadomo, które instytucje ten czas przetrwają, bo pozbawieni jesteśmy przychodów i nie widzimy żadnych perspektyw. Trzeba wiedzieć, że szeroko rozumiana branża eventowa stanowi łącznie blisko 15 proc. polskiego PKB. Wraz z wprowadzeniem obostrzeń wiele firm właściwie zakończyło działalność. Rząd stopniowo łagodzi obostrzenia dotyczące m.in. liczby widzów podczas wydarzeń, jednak widzimy, że organizowanie targów, konferencji czy koncertów przy obecnych obostrzeniach i sytuacji epidemiologicznej nie jest takie proste. Rynek nie reaguje tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Organizatorzy boją się ryzykować zdrowia i życia uczestników imprez, lub też, przy obecnie obowiązujących obostrzeniach, po prostu im się to nie opłaca. W bardzo trudnej sytuacji są nie tylko obiekty takie jak nasz, ale przede wszystkim  artyści i przedsiębiorcy, którzy przygotowują i produkują różnego rodzaju wydarzenia, m.in. fachowcy od nagłośnienia i oświetlenia, twórcy scenografii, budowniczy scen, kierowcy, czy pracownicy ochrony. Propozycje rządowe dotyczące np. przedłużenia zwolnienia z ZUS i wypłaty postojowego są dla naszej organizacji niewystarczające. My, pomimo braku dużych imprez, musimy zarządzać obiektem technicznie, opłacać faktury za media… Żeby przetrwać niezbędne jest bezpośrednie wsparcie finansowe rządu i realne uelastycznienie zaleceń i wytycznych dot. organizacji wydarzeń i spotkań. Może to pobudzi trochę nasz rynek.

Spółka dotychczas utrzymywała się sama, a od połowy marca hala praktycznie jest wyłączona z działalności. W jakiej kondycji finansowej znajduje się obecnie operator ERGO ARENY?

Póki co utrzymujemy płynność finansową, co w sytuacji kryzysowej jest najważniejsze. Obniżyliśmy radykalnie koszty stałe związane z utrzymaniem obiektu, niestety z negatywnym skutkiem dla firm zewnętrznych. Pracowników również czekały cięcia – redukcje czasu pracy i płacy. Cała załoga ERGO ARENY rozumie tę trudną sytuację, za co jestem mojej drużynie bardzo wdzięczna. Możemy także liczyć na naszych partnerów biznesowych, takich jak, przede wszystkim, Sponsor Tytularny – ERGO Hestia oraz stałych najemców lóż i powierzchni komercyjnych. Czynsze musieliśmy jednak obniżyć.

Na szczęście możemy już mówić o realnym przywróceniu poszczególnych tematów – treningów, rolkowisk, wycieczek z przewodnikiem…

Cieszy nas powrót każdej aktywność w hali, zwłaszcza wznowienie treningów przez koszykarzy i siatkarzy (choć ci drudzy napędzili nam strachu). Nie ma nic smutniejszego niż widok pustych korytarzy, sali treningowej i areny głównej. ERGO ARENA żyje tylko dzięki ludziom, którzy korzystają z infrastruktury obiektu i widzom, którzy zasiadają na trybunach. Trudno sobie wyobrazić, aby działalność tego typu hali przenieść do sieci. W ERGO ARENIE najważniejsze są emocje przeżywane razem i współuczestnictwo w wielkich imprezach. Bezpieczeństwo pracowników i gości wydarzeń jest jednak tym czynnikiem, którym kierujemy się teraz przed wszystkim. Każdą aktywność realizujemy w rygorze sanitarnym i w warunkach, które są bezpieczne dla uczestników. Staramy organizować się mniejsze, kameralne imprezy skierowane do mieszkańców Gdańsk i Sopotu. Ruszyliśmy z bezpłatnymi warsztatami fotograficznymi ERGO ARENA & IGERS GDAŃSK, które prowadzą niezwykle utytułowani artyści – fotograficy, otworzyliśmy strefę ERGO ARENA #wPlenerze – w weekendy nieodpłatnie wyświetlane są koncerty na ekranie LED HD na elewacji hali. Po raz czwarty, w wakacyjne niedziele, zamieniamy płytę główną (4 000 metrów kwadratowych) w przestrzeń rolkarską i zapraszamy do darmowej, wspólnej jazdy z wykwalifikowanymi, trójmiejskimi  instruktorami. Na parkingu przy hali wspólnie ze Sklepem Koszykarza stworzyliśmy strefę koszykówki ulicznej SK ERGO ARENA 3×3 COURT, gdzie w sierpniu będzie można rywalizować w konkursach zręczności i trenować pod okiem uznanych trenerów. Ponadto, w ERGO ARENIE szykujemy rodzinną zabawę interaktywną. Halę prawie codziennie można zwiedzać – przewodnik zabiera gości do świata rozrywki, pokazywane są m.in.  loże VIP, garderoby gwiazd i strefa backstage, nie brakuje też anegdot o największych produkcjach. W tych działaniach bardzo wspierają nas Miasto Gdańsk oraz Miasto Sopot i to właśnie razem z naszymi właścicielami zapraszamy do śledzenia strony www.ergoarena.pl, gdzie znaleźć można harmonogram wszystkich atrakcji i gdzie, jak wierzymy, każdy wypatrzy coś dla siebie.

Czy hala jest przygotowana na wsparcie organizatorów w kwestiach sanitarnych? Czy są jasne przepisy określające zapewnienie bezpieczeństwa?

Póki co jesteśmy w stanie spełnić wszystkie wytyczne dotyczące bezpiecznej organizacji imprez. Hala taka jak ERGO ARENA daje w tym zakresie duże możliwości, bo duży jest sam obiekt! Połowa publiczności to w naszym przypadku około 5 500 miejsc siedzących. Ta liczba jest kluczowa dla organizatorów zakontraktowanych, lecz przełożonych na inną datę imprez – pojawiają się pomysły, by np. dzielić jeden koncert na dwa wydarzenia.

Funkcjonowanie wielkiego obiektu to ciągłe, nieuniknione remonty. Wydaje się, że czas koronawirusa to idealna okazja na realizacje rozpoczętych modernizacji.

Przez czas tzw. postoju na bieżąco realizujemy rozpoczęte inwestycje. Właśnie trwa instalacja paneli fotowoltaicznych na dachu hali. Pozwoli to nam, przy gwałtownie rosnących cenach prądu, wygenerować niemałe oszczędności. Fakt, iż zastosowana technologia jest przyjazna środowisku ma dla nas również ogromne znaczenie. Muszę rozważyć założenie pasieki na dachu hali, ostatnio wokół hali powstałą prawdziwa łąka kwietna – zrezygnowaliśmy z koszenia trawy, a efekt jest naprawdę piękny. Może produkcja miodu osłodzi nam trochę życie w tym trudnym dla obiektów widowiskowych czasie? (śmiech)

Obecnie prowadzimy także postępowanie przetargowe na wymianę oświetlenia sportowego na ledowe w hali głównej. To wygeneruje kolejne oszczędności, ale również podniesie atrakcyjność imprez sportowych. Sterowanie nowoczesnym oświetleniem daje duże możliwości aranżacyjne. Wspomniane inwestycje możliwe są dzięki wsparciu Miasta Gdańska oraz Miasta Sopotu i instytucjom finansującym, takim jak Pomorski Fundusz Pożyczkowy.

Czego, w kontekście zarządczym, nauczył Panią ten trudny czas?

Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 oddziaływała i oddziałuje na nas bezpośrednio, powodując milionowe straty. Początkowo w firmie panował chaos, musieliśmy zamknąć drzwi przed naszymi klientami. Moim celem było zminimalizowanie negatywnych skutków kryzysu związanego z wirusem wewnątrz naszej organizacji.

Rzeczywistość zmusiła mnie do tzw. zarządzania kryzysowego. Skala zjawiska jest nieporównywalna do jakichkolwiek dotychczasowych problemów, którym czoła musiał stawiać Zarząd. Nie mogliśmy polegać na sprawdzonych rozwiązaniach, musieliśmy podejmować decyzje i kierować przepływem informacji w zupełnie nowej, nieprzetestowanej wcześniej sytuacji. Trzeba było jak najszybciej opanować pierwszy szok i zbudować pewne ramy funkcjonowania, dzięki czemu każda następna decyzja ma szanse być trafniejszą. Stworzyliśmy sztab kryzysowy, który składał się z pracowników mających największą wiedzę o naszej firmie. Planujemy działania z wyprzedzeniem jedynie o kilka kolejnych dni, nie wahamy się zmieniać decyzji w oparciu o pojawiające się nowe informacje oraz okoliczności.  Zdałam sobie sprawę, jak ważna jest rola zastępców, w sytuacji gdy tzw. liderów może nagle wykluczyć kwarantanna, w konsekwencji której istnieje ryzyko paraliżu firmy. Kwestia sukcesji jest jedną z najistotniejszych. Potwierdziło się tylko, że kluczowe w dalszym zarządzaniu obiektem są nie tylko opanowanie, odwaga i czas podejmowania decyzji przez Zarząd, ale przede wszystkim kompetentni pracownicy, na których Prezes w trudnym czasie może bardzo polegać.